i zniszczenia .*
Jak większość z Was lubuję się w "gratach" i o ile mebel, czy jakiś przedmiot budzą mój zachwyt i je lubię, o tyle w ostatnim skarbie jestem po prostu zakochana.
Gdy je dotykam, oglądam, czytam, przechodzi mnie dreszcz podniecenia i niedowierzania, że za całe 30 zł mam kawałek polskiej, przedwojennej historii świata muzyki i kina.
O czym mowa??
O BIBLJOTECZCE MUZYCZNEJ - tak, wprawne oko zauważy, że biblioteczka pisana jest przez "j" :)
Zbiór liczy 52 pozycje, z czego tylko 2 mi się powtarzają, pozycje podzieliłam na kilka grup, kierowałam się grafiką i numerami na okładce.
Jedna grupa na bank jest z roku 1930, bo jeden zeszyt, prócz nazwiska kolekcjonerki Maryli (nazwisko nieczytelne, chociaż z sąsiadem próbowaliśmy je rozszyfrować i wychodzi nam jakaś Bienerkówna, Zienerkówna, no coś się na -kówna kończy ;)) nosi datę 15.XII.1930, zaś inna grupa 3.XI.1933.
Chyba Małgosia ma rację i to jest Bienerkówna :D
Są tu min. walce, operetki, opery, tanga, romanse cygańskie, fox-troty, bluesy.
Są same linie melodyczne do tańca, ale większość to różne piosenki, takich autorów jak J.Petersburski, H.Rosner, H.Wars-muzyka; A.Włast, I.Kranowski, Z.Bajkowska - słowa.
Zaś okładki (i podejrzewam, że owe piosenki wykonywali) zdobią zdjęcia takich sław ówczesnego kina jak Zula Pogorzelska, Eugeniusz Bodo, Lena Żelichowska, Janina Sokołowska, Aleksander Żabczyński; tancerki - Nina Dolińska, Halina Szmolcówna, Halina Jakszówna, ; śpiewaczki - Niuta Bolska, Mira Zimińska, Józefina Bielska, Lucyna Messal, czy jeden z najznakomitszych śpiewaków - Mieczysław Fogg.
* byłam wtedy na gratach z moją mamą, która stwierdziła, że już mi całkiem odbiło, żeby tyle pieniędzy (przypominam - 30 zł) wydawać na stare papiery !! - w tej kwestii nigdy się nie dogadamy ;)
Pozdrawiam ciepło, przepraszam, że nie komentuję, chociaż podglądam co u Was i życzę udanego drugiego miesiąca wakacji :)
Kasia
Jak większość z Was lubuję się w "gratach" i o ile mebel, czy jakiś przedmiot budzą mój zachwyt i je lubię, o tyle w ostatnim skarbie jestem po prostu zakochana.
Gdy je dotykam, oglądam, czytam, przechodzi mnie dreszcz podniecenia i niedowierzania, że za całe 30 zł mam kawałek polskiej, przedwojennej historii świata muzyki i kina.
O czym mowa??
O BIBLJOTECZCE MUZYCZNEJ - tak, wprawne oko zauważy, że biblioteczka pisana jest przez "j" :)
Zbiór liczy 52 pozycje, z czego tylko 2 mi się powtarzają, pozycje podzieliłam na kilka grup, kierowałam się grafiką i numerami na okładce.
Jedna grupa na bank jest z roku 1930, bo jeden zeszyt, prócz nazwiska kolekcjonerki Maryli (nazwisko nieczytelne, chociaż z sąsiadem próbowaliśmy je rozszyfrować i wychodzi nam jakaś Bienerkówna, Zienerkówna, no coś się na -kówna kończy ;)) nosi datę 15.XII.1930, zaś inna grupa 3.XI.1933.
Chyba Małgosia ma rację i to jest Bienerkówna :D
Są tu min. walce, operetki, opery, tanga, romanse cygańskie, fox-troty, bluesy.
Są same linie melodyczne do tańca, ale większość to różne piosenki, takich autorów jak J.Petersburski, H.Rosner, H.Wars-muzyka; A.Włast, I.Kranowski, Z.Bajkowska - słowa.
Zaś okładki (i podejrzewam, że owe piosenki wykonywali) zdobią zdjęcia takich sław ówczesnego kina jak Zula Pogorzelska, Eugeniusz Bodo, Lena Żelichowska, Janina Sokołowska, Aleksander Żabczyński; tancerki - Nina Dolińska, Halina Szmolcówna, Halina Jakszówna, ; śpiewaczki - Niuta Bolska, Mira Zimińska, Józefina Bielska, Lucyna Messal, czy jeden z najznakomitszych śpiewaków - Mieczysław Fogg.
* byłam wtedy na gratach z moją mamą, która stwierdziła, że już mi całkiem odbiło, żeby tyle pieniędzy (przypominam - 30 zł) wydawać na stare papiery !! - w tej kwestii nigdy się nie dogadamy ;)
Pozdrawiam ciepło, przepraszam, że nie komentuję, chociaż podglądam co u Was i życzę udanego drugiego miesiąca wakacji :)
Kasia
Zazdroszczę!;)
OdpowiedzUsuńNo kochana..... ale cacuszka!!!!! Oglądam z zachwytem, tym bardziej, że jakoś mnie ostatnio melancholia na lata 20-30 'najszła'...
OdpowiedzUsuńCudowności, po prostu cudowności za jedyne 3 dychy.....
Ściskam i idę dalej podziwiać :)
mi to wygląda na BIENERKÓWNA...
OdpowiedzUsuńo widzisz Małgosiu, jedno "e" mi umknęło :) i chyba to najbardziej trafne nazwisko :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna kolekcja, aż się łezka kręci na widok tak wiekowych egzemplarzy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa to dopiero mam 30 lat, ale te lata to moja milosc dziecieca :) Pamietam jak po szkole podstawowej wracalam do domu i na ktoryms z kanalow byly filmy z tamtych lat!! Dla mnie miod na serce!! Dziekuje, ze ocalilas to cudo :)
OdpowiedzUsuńja dopiero mam 33 i do tej pory uwielbiam stare kino i oglądam jak tylko mogę :)
UsuńPiękna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńAle super zdobycz,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto skarb prawdziwy, ja to chyba bym z nim spała:) świetna kolekcja!!!
OdpowiedzUsuńBodo i Żabczyński- miłości mojego dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńMaryla Bienerkowna....Znam ten sposob pisma...Osoba ta miala na pewno przedwojenna mature za soba...Trafily Ci sie Kochana prawdziwe skarby, kruche bo z papieru a jednak przetrwaly zawieruche wojenna:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Margott, to chyba dam Ci do rozszyfrowania jeszcze następne nazwisko, które jest na 3 chyba zeszytach, skoro tak dobrze Ci poszło :)
UsuńKasiu, bezcenne cuda; dobrze, ze sprzedawca nie wiedział Kto te " stare papiery" kupuje:-) bo pewnie zapłaciłabyś 300 a nie 30 zł ;-))) uściski Magda
OdpowiedzUsuńMagdo, wiedział, wiedział, bo ja ja stała klientka jestem, jeno jestem zdziwiona, że tak tanio je odsprzedał - patrzyłam z ciekawości po ile "chodzą" te zeszyty i jedna sztuka jest za 20 zł
Usuńcuda Ci sie trafiły Kasik!!!!
OdpowiedzUsuńMają klimat, trzeba im przyznać :))) pozdrowionka Kasiu, udanych!
OdpowiedzUsuńo kurka,ale czad i te foty. Boskie!!!
OdpowiedzUsuńŻabczyński i Bodo to moje miłości.Uwielbiam ich, jak i całe kino przedwojenne.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zdobyczy.Pozdrawiam
Genialna kolekcja!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna kolekcja - i za TAKĄ cenę - szok!
OdpowiedzUsuńAle okazja!
OdpowiedzUsuńNic tylko oprawić i trzymać jako posag dla dzieci:)
właśnie się zastanawiam nad oprawą, a najstarszemu synowi już zapowiedziałam, że ma się nigdy tego nie pozbywać :)
UsuńImponująca kolekcja. Podzielam Twoje nastawienie do "papierów":) Mam problem z czytaniem Twojego bloga, na moim ekranie widnieją bardzo małe literki, to chyba taki szablon? Treść komentarza także jest prawie niewidoczna. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńNela, jesteś pierwszą osobą, która mi zgłasza taki problem, na innych kompach, nawet komórkach wsio jest ok, może masz jakieś złe ustawienia ??
Usuńpozdrawiam
Kasia
hej ;) niesamowite znalezisko ! mnie az dreszcze przechodza jak dotykam takich staroci, co to maja jakas historie i nalezaly do Jakiegoś-Ktosia :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jaką radość może sprawić takie znalezisko.Nie każdy potrafi dostrzec w nich skarb, Ty masz to szczęście .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOd dziecka kocham się w Eugeniuszu Bodo przykro,że tak tragiczne były jego losy,Żabczyńskiego też bardzo lubię .
OdpowiedzUsuńOczywiście,że to skarby,pewnie byśmy się porozumiały na tym polu :)
pozdawiam
M
Niezwykle cenne Twoje znaleziska... z pewnością te 30zł super ulokowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę.
Kasiu,
OdpowiedzUsuńmasz bardzo cenne zbiory:) i nie tylko o wartośc emocjonalną tu chodzi:)
Obstawiam za Marylą Bienertówną, czyli panienką, bo tak się dawniej pisało.
Gdyby była Bienertowa, - to byłaby żona Bienerta...:)
Z tego wniosek, że to jej ojciec nazywał się Bienert.
Ta przedwojenna pisownia nie jest mi obca....
kiedyś własnie "t" pisało się podobnie jak "k", tak nisko ta kreseczka poprzeczna.
Poszukaj, może ją odnajdziesz gdzieś w Archiwach Państwowych:) i dowiesz się więcej.
Pozdrawiam serdecznie,
K.
cudowne cudowności, tak powiem , bo innych słów nie znajduję.Zgadzam sie z Teiwaz
OdpowiedzUsuńwspaniale!
OdpowiedzUsuńKasiu, ale cudo wypatrzyłaś. Prawdziwy skarb. Nie dość, że w świetnym stanie(przetrwało wojnę) , to jeszcze cały komplet.Wartość oceniam kilkanaście razy drożej, niż kupiłaś. I na pewno z każdym rokiem wartość będzie wzrastała.
OdpowiedzUsuńMi ta pierwsza literka nazwiska wygląda na Z, ale głowy nie dam. Krysia, widzę w temacie i sensownie to wytłumaczyła.
Kończą się wakacje i niedługo zacznie się szkoła, więc znów blogowe życie wróci do normy i będziemy się jawnie podczytywać i komentować.
Pozdrawiam !!
Witaj Kasiu,
OdpowiedzUsuńZdobyłaś kawałek prawdziwej historii.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedziny