Przedwczoraj było upalnie - dziś rano zastaliśmy takie widoki
Sypie nadal, można spokojnie iść na sanki i lepić bałwana.
Najgorsze jest tylko to, że Jerzynka z rodziną właśnie mają zamiar wyruszyć w drogę do domu na letnich oponach.
Majówka na śniegu - tego jeszcze nie przerabialiśmy :)
Miłego dnia życzę wszystkim.
PS- MELDUJĘ, ŻE JERZYNKOWA RODZINKA DOTARŁA DO DOMU W CAŁOŚCI :)
Sypie nadal, można spokojnie iść na sanki i lepić bałwana.
Najgorsze jest tylko to, że Jerzynka z rodziną właśnie mają zamiar wyruszyć w drogę do domu na letnich oponach.
Majówka na śniegu - tego jeszcze nie przerabialiśmy :)
Miłego dnia życzę wszystkim.
PS- MELDUJĘ, ŻE JERZYNKOWA RODZINKA DOTARŁA DO DOMU W CAŁOŚCI :)
yyyy zatkalo mnie... snieg?ja wygladam i u mnie slonce! az nie moge uwierzyc, a to dopiero poczatek maja :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam towarzyszkę niedoli ;))) Ja, na całe szczęście, jeszcze opon nie zmieniłam, więc dziś są jak znalazł, słowo daję! ;)
OdpowiedzUsuńO rety jestem w szoku a ja na deszcz narzekam.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mój piknikowy konkurs http://domowyzakatek.blogspot.com/2011/05/piknikowy-konkurs-i-przepis-na-paluszki.html
Serdecznie pozdrawiam!
Co sie u was robi, Kasiu? Moze zabardzo pragniecie po Swietach Bozego narodzenia:) Mnie tez brak choinki, nastroju, ale snieg?...Przeciez magnolie mialasz wstawiac w wazon...hmmm, wcale nie rozumiem tych pomyslow z nieba:)
OdpowiedzUsuńSciskam Cie i przesylam promyki slonca
kasiu dzieki za woreczki ,sa cudowne. czy te zdjecia sa naprawde? czy to sie dzieje?
OdpowiedzUsuńO matko! współczuję Wam bardzo :/ u nas zimno ale przynajmniej nie sypie.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się cieplutko a jerzynce szczęśliwego powrotu do domu życzę!
Haha :D U mnie to samo! Sypie od rana... Niepotrzebnie schowałam zimowe kurtki i buty ;)
OdpowiedzUsuńMamamisia - te paluchy są pyszne - coś spróbuję wymyślić na te zimowe pikniki ;)
OdpowiedzUsuńJanka- ja wcale nie tęsknię za BN - bo nie cierpię zimy, więc lekko mnie ta pogoda załamała
Majowa- cieszę się, że doszły woreczki - a fotki niestety prawdziwe
Musta, Ty pochowałaś - a ja wywaliłam buty zimowe, bo Kaj miał dziury w podeszwach, a Kuba w paluchach - jutro do placówek idą w kaloszach
U mnie też bardzo zimno, chociaż na razie bez śniegu.
OdpowiedzUsuńU mnie Kasiu tak samo!
OdpowiedzUsuńChłopaki już ulepili bałwana...
Buźka! ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno to maj dotrzymał tradycji :) ... pamiętam śniegowe majówki ... u mnie deszczowa ... zimno ... ponuro ale ku pokrzepieniu serducha mam obrzydliwie pyszniutki i kaloryczny serniczek ... ciachem ten śnieg zatem traktuję ... szczęściaro leć lep bałwana :) ... ciepłe buziaki :) ...
OdpowiedzUsuńPiękną zimę mamy tej wiosny :)
OdpowiedzUsuńAle tak szczerze,to współczuję,śnieg w maju...
Pozdrawiam i wysyłam wyspiarskie słoneczko.
Kasiu, ja jestem załamana...pół ogrodu już w pi...u połamane!!!
OdpowiedzUsuńNo cóż...nie zazdroszczę!!!!!!!!!!Co za okropna pogoda. Kasiu podbal mi się Twoj sposob na...kinkiety, i widze nowe zdjęcie banerka tez śliczne, ale jakos nie poradze,że nie pasuje mi ta żarówka w tej lampce...jakoś mi nie pasuje retro korona z mega nowoczesną żarówką:)
OdpowiedzUsuńLambi, rodzice byli na działce- też wsio połamane, poziomki pod śniegiem, psiapsióła ze Świdnicy pisze, że drzewa pod blokiem ma połamane
OdpowiedzUsuńABily - ja w poście o kinkietach pisałam, że żarówki są do wymiany, a że małżon kinkiety robił w Wielką Sobotę, to wiadomo święta, teraz też wolne i jakoś się nie złożyło, żeby jechać do marketu po jakieś gustowne - ale jak tylko wymienię, to zmienię banerek, obiecuję :)
Massssakra biedne te Twoje stokrotki.U Nas też straszą śniegiem ,już zrobiło sie wietrznie i zimno.Pozapalałam swieczki i raczę sie owocowa herbatką...Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńŁo matko !!! Niewiarygodne !!! U mnie też zimno i mokro i póki co bez śniegu... uważajcie na siebie na tych oponkach !!!
OdpowiedzUsuńKasia prima Aprylis to jest 1 kwietnia, nie 1 maja.
OdpowiedzUsuńA ja tam byłam i zobaczyłam, a nawet pomacałam . Bleeeeeeee
OdpowiedzUsuńjade, jade w swiat sankami , sanki dzwonia dzwoneczkami ...
OdpowiedzUsuńSliczny ten wasz maj , nawet troche zazdroszcze u mnie snieg tylko zima i tylko troche....
U mnie też dowaliło śniegu! To ma być maj??
OdpowiedzUsuńU nas też tak było - wierzyć mi się na początku nie chciało :)
OdpowiedzUsuńO zgrozo ! A ja się martwię, że mam zimno :-)
OdpowiedzUsuńSłońca życzę
Ja bardzo lubie snieg, ale w maju to juz chyba lekka przesada.
OdpowiedzUsuńJuz nie bede sie skarzyc na ciagle deszcze w Madrycie.
Kto by pomyslal ze w maju bedzie bialo:) pogoda umie zaskakiwac oby to bylo ostatni raz:)
OdpowiedzUsuńKasiu, u mnie było podobnie :(
OdpowiedzUsuńI u mnie rano dziś było odfobnie. Naszczęście juz o śniegu i nawet słon ko świeci.
OdpowiedzUsuńdziwna ta ogoda.
pozdrawiam
We Wrocławiu było podobnie:(
OdpowiedzUsuńNa wczorajszej majówce wystąpiłam więc w kozakach i zimowym płaszczu:)
Pozdrawiam.
ps. ładny baner, czy jak tam to się zwie.
Boa! Tyle az???!! Taki snieg?! Nie moge! Tutaj tez bardzo zimno...
OdpowiedzUsuńCo zrobilas, jesli moge zapytac, z Twoim blogiem, tzn. czy jakos go teraz zabezpieczylas/zapisalam- nie wiem. Bede wdzieczna za jakies radki.
Pozdrawiam!
Dagi
Dagi - wklejam Ci co napisała Ata pod poprzednim wpisem
OdpowiedzUsuńBlogger Ata pisze...
Po pierwsze - dobrze, że jesteś!
Po drugie - moje maile do Ciebie wracają jak bumerang :-(((
Po trzecie - zrób kopię zapasową bloga!!
Wejdź w Pulpit nawigacyjny, następnie - Zarządzaj blogami.
Dalej: trzeba wejść w Ustawienia - wybrać Narzędzia bloga
Następnie Eksportuj bloga.
Kilkasz na to i zapisujesz bloga na twardym dysku swojego kompa.
Szybko i bezboleśnie!
Robię to cyklicznie, po każdym wpisie - strzeżonego Pan Bóg strzeże ;-)
a dzisiaj mamy mały potop- wszędzie kapie, chlapie i płynie - w cienistych miejscach śnieg jeszcze leży, ale bez kaloszy to przez kilka dni nie warto wychodzić
OdpowiedzUsuńU nas też wczoraj wieczorkiem tak było.Wszędzie biało.A zimno przy tym....
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Miejmy nadzieję, że to ostatnie tchnienie zimy. Śnieg w maju to nie wyjątkowa sytuacja. Sama pamiętam z dzieciństwa pochód pierwszomajowy w śniegu. Sypało jak diabli a my, dzieciaki, w samych białych bluzkach i spódniczkach musieliśmy przemaszerować przed trybuną. Matko! Jaka ja star jestem!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo wam maj zrobił psikusa :)
OdpowiedzUsuńBanerek śliczny! Ciekawe jaką żarówkę wstawisz.
OdpowiedzUsuńI nie ściemniaj kobieto, ze tak sypało. Wstawiłaś sobie zdjęcie z zimy i świrujesz:))))
Poza tym w ładnym mieście mieszkasz i jakieś sklepiki małe pokazujesz;)
Pozdrawiam Kasiu!
Ciesze się, ze Jerzyna spokojną podróż miała.
Okrutna zima nie chce odpuscic.. ? nawet w maju. Niedobrze, bo juz roslinki zakwitly i teraz im sie troszke pomiesza. U mnie nie ma upalow ale sniegiem nie sypnelo, czekam z utesknieniem na lato, nawet na upaly :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Kasiu.
O - wiosna normalnie w pełni :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie witam, pozdrawiam i zapraszam do mnie i na candy :)
http://magart-magdaczechoska.blogspot.com/2011/03/pierwsze-nietuzinkowe-candy-u-magart.html
Na szczescie to juz przeszlosc:)))
OdpowiedzUsuńAle zaskoczenie bylo ogromne jak ogladalam zdjecia z osniezonej Polski.
Pozdrawiam
wielka tragedia dla kwitnących roślin
OdpowiedzUsuńkwitnące rośliny szlag trafił - czekałam do wczoraj, czy coś z nich będzie i niestety muszę wyrzucić wszystkie pelargonie i kupić nowe
OdpowiedzUsuń