cudne nowości w IKEA
żeby nie było, że jakąś kampanię reklamową robię sklepowi powyżej, to macie jeszcze to :
BRW
następnie JYSK
a na koniec coś, co znalazłam w dzisiaj zakupionym Moim Mieszkaniu i z miejsca się zakochałam
są to fartuchy kuchenne, które zakłada się np na wizytową sukienkę przyjmując gości, co by nie paradować w szpilkach i fartuszku np w kaczuszki ;)
kupić je można TU
są też inne modele oraz dwa fartuchy dla panów
O rany jakie cuda na patyku, flakoniki, cukiernica (chyba) i ta patera sa swietne, dzieki za tego posta!Kocyk patchworkowy podoba mi sie jak nigdy, bo przewaznie jestem wybredna co do nich:)
OdpowiedzUsuńmilego weekendu!
Dawno nie byłam, chyba trzeba się wybrać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i miłego weekendu.
jaka ladna reklama ikei .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe flakony i cukiernica zupełnie nie ikeowe. Ale we Wrocławiu i tak ich pewnie nie będzie :(
OdpowiedzUsuńWitaj w Ikei byłam tylko raz po fotel ,mam spory kawałek .ale super towarek !!!!pozdrawiam !!!!
OdpowiedzUsuńBree- ta niby cukiernica, występuje tam jako pojemnik łazienkowy :)
OdpowiedzUsuńMajowababciu - nic na to nie poradzę, że to jeden z moich ulubionych stacjonarnych sklepów ;)
Byziaku- też się tego obawiam :(
Hmm.. wszystko mzei się także podobało, ale... już przed Świętami nie udało się nic (oprócz półmiska na nóżce) dostać ani w Katowicach, ani w Krakowie. Może będą dostawy, oby.
OdpowiedzUsuńKusicielka!
OdpowiedzUsuńA ja mam daleko! Ale może wiosną??? Kto wie:)
Cuda wianki:) Czemu mam do IKEA taaaak daleko?
OdpowiedzUsuńupss no prosze, ale jako cukiernica na slodycze sie nada :D U mnie ceny troszke wyzsze w Ikei ale juz nowosci mnie kusza...
OdpowiedzUsuńsliczna szklana paterka i buteleczki, zupelnie jak nie z ikea;-)
OdpowiedzUsuńBuziole
Basia
Niemozliwe, ze ten pled z Ikei:-))))?????!
OdpowiedzUsuńJutro lece zobaczyc...Te flaszeczki takze!!!! No bajka!!!!!
O fartuchach nie wspomne, bo....bo myslalam, ze to suknie koktajlowe....alez niemota ze mnie:-((((
Pozdrawiam cieplutko:-)
Margott, bo one mają wyglądać jak suknie - normalnie cudo - i przynajmniej w takim fartuchu można pstrykać foty np w Wigilię ;P
OdpowiedzUsuńFartuchy rewelacyjne...
OdpowiedzUsuńAle cudeńka!! Te flakoniki mnie urzekły, czas się wybrać do ikei:) A fartuchy są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ikea nr 5-zakochałam się:)
OdpowiedzUsuńChyba wszystko bym chciała! Muszę tylko jakiś napad na bank zrobić najpierw!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Ale cudeńka pokazujesz - ja już od dawna mam chrapkę na te ikeowe flakoniki:) A fartuchy? Mistrzostwo świata!!!! Tylko ja bym w czerni wolała, co by z plamami na "sukience" gości nie witać:P
OdpowiedzUsuńFartuchy juz widzialam:)fajne fajne...Ramki Jyskowe mam ale nie z jyska; tez fajne:) a pozostale no coz nie moja estetyka:)PS. nadal uwazam jak uwazam, ale dzieki Twojemu postowi pewne swiateko sie zapalilo i pewien wniosek zostal wyciagniety:)do milego:)
OdpowiedzUsuńAna- myślę, że jakbyś zamówiła czarny to by uszyli
OdpowiedzUsuńABily - spoko majonez - nie wszyscy muszą myśleć tak samo, bo by było nudno ;)
buziaki
90% tego co w IKEA nie jest w moim guście, ale te fartuchy są niesamowicie pomysłowe! Tylko mi i tak szkoda by było samażyć w nich kotlety:))
OdpowiedzUsuńBuźka:)
Lambi, ale one są do smażenia kotletów, ale do serwowania i ewentualnie jakiś dokończeniówek kulinarnych jak już ci goście są u Ciebie
OdpowiedzUsuńzresztą nieważne - specjalnie bym se gości zapraszała, żeby w takim fartuchu poparadować ;)
one NIE są - powinno być :)
OdpowiedzUsuńKaśka :) usunęłam z okan 3 ciężko wyrzucone w brak sensu stówki:) ... sklejam jakoś całokształt żeby wyszło po mojemu i już sobie coś wykombinowałam ... a tu masz ... wszystko padło bo jeden pledzik zobaczyłam ... no zabójczy ten kocyk zwłaszcza w kontekście mojej ostatniej fascynacji krainą zorzy polarnej :) ... ponieważ zmusiłam cię poniekąd do powrotu na łono mojej beżowej kuchni (apropo ten faruszek to i bez sukienki zachwyci :) ... no na kolacji we dwoje naturalnie :) ) ... to dopowiem, że stoi przed nią ścianka w kolorze takiej ciemnobrunatnej czerwieni ... stoi bo kiedyś zachwyciła mnie głębia tego koloru ... i miał odejść ten kolor na rzecz turkusu ale coś mi mówi że nie odejdzie ... bo ma cudowną energię ... (niebawem uzupełnię na to o czym tu bełkoczę na jawie wirtualnej) ... reszta czyścicieli konta tez niczego sobie ... stawiam na poduchę w pasy ... a na zdjęciu nr 2 ... to dywanik? ... nie ważne cokolwiek to nie jest ... to "to" i ten kocyk stanowią teraz moje "chciejstwo" ... z wyrazami wdzięczności zrujnowana niebawem ... rozwódka niebawem :) ( ... nie wiem czy mój poniekąd idealny związek wizytę w Ikea przetrwa ... już demolka w 2 letniej kuchni nadszarpnęła posady :):):) ) ...
OdpowiedzUsuńDzięki za fajne inspiracje Kasiu!
OdpowiedzUsuńFanką Ikei nie jestem, ale na te flakoniki to bez zastanowienia bym się skusiła :)
Pomogłaś mi też odkryć źródło cudnych ramek z owalem w środku - widziałam na różnych blogach, BYŁAM PEWNA, że widziałam w jakimś sklepie, ale nie mogłam sobie przypomnieć gdzie... A tu masz- no jasne, że w Jysku!:>
Poszewki na poduchy zainspirowały mnie za to by powalczyć trochę z filcem i wykonać podobne :)
A... zapomniałam napisać o fartuszkach - urzekające! W takim to w swojej kuchni bym się czuła zupełnie po królewsku :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne te fartuszki, ramki z Jysku ochh marza mi sie, u mnie ich nie ma niestety. Ten wieszak z BRW tez swietny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńniezłe fartuszki, w społem takich nie dają :)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o ikea to dywanu nie polecam, pięknie wygląda na internecie a w rzeczywistości zasmuca jakością. Fartuchy są rewelacyjne, fajnie jest taki mieć ;)
OdpowiedzUsuńBuziak
Nikusia
O matko, jak zobaczylam te fartuchy to pomyslalam, ze to jakies poprzelawiane suknie slubne;))).
OdpowiedzUsuńFajnie, ze wkleilas nowosci z Ikei, to mnie zmobilizuje do zrobienia listy przed wybraniem sie na zakupy.
Pozdrawiam:).
Cześć Kasiu, bardzo fajne zestawienie - nie wiedziałam, ze BRW robi takie fajne poduszki :)) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńwww.wyjatowewnetrze.blogspot.com :)
Och jakie śliczności ...szkoda,że mam tak daleko do ikea...Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńFartuchy rewelacyjne!
Nad tym białym zegarem z Yska też się już zastanawiałam bo jest piękny tylko miejsce muszę mu znaleźć;)
OdpowiedzUsuńKasiu ale fartuszki... zwariowałam jak je zobaczyłam ;) Bajka !!!
o rany, jakie śliczności.
OdpowiedzUsuńTaka kapa jest w Ikea?
w mojej krakowskiej takiej nie ma :-(
Kasiu już dawno nie byłam w Ikei: ( Ciągle brak czasu, a wiem, ze to wymówki.
OdpowiedzUsuńFartuchy są odjazdowe:)!
W Jysku bywasz, a stamtąd to tylko krok do mnie:).... Może kawka czy herbatka i z chęcią cię nauczę, czego tylko będziesz chciała,:))) Buziole wielkie dla chorowitków ( moja obecnie przeziębiona)!!!
Czadowe te fartuchy! W końcu pani domu podczas przyjęcia, nie musi wyglądać jak niewolnica własnej kuchni!!! Chcę taki!!!
OdpowiedzUsuńCudnosci! Już kilka rzeczy na swoją listę marze n zapisałam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam