Staram się Asiu. Kuba potrafi się już sam i brata nakarmić kanapkami czy zupą mleczną z mikrofali, a Kaj bardzo się garnie do gotowania, czasem aż za bardzo ;), więc mam nadzieję, że któryś odziedziczy moją pasję do garów (stawiam jednak na Kaja ;D), a jak nie, to chociaż będę umieli zabłysnąć zrobieniem małym co nieco przed kobietami :P Również pozdrawiam
Fajnie KAsiu, ze chłopaki Tobie pomagają:)
OdpowiedzUsuńWychowuj ich tak, zeby żony miały póżniej pomoc:PPPP
Pozdrawiam też wieczorową porą:P
Buziaki
Prawie jak pole bitwy! Tylko radości więcej. Urocze chłopaki z Twoich synów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Staram się Asiu. Kuba potrafi się już sam i brata nakarmić kanapkami czy zupą mleczną z mikrofali, a Kaj bardzo się garnie do gotowania, czasem aż za bardzo ;), więc mam nadzieję, że któryś odziedziczy moją pasję do garów (stawiam jednak na Kaja ;D), a jak nie, to chociaż będę umieli zabłysnąć zrobieniem małym co nieco przed kobietami :P
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam
Imoen, mąkę do tej pory skądś wytrzepuję/wydmuchuję ;)
OdpowiedzUsuńFakt, syny nawet fajne są :)
pierniczenie bardzo udane. kochane chłopaki.gdy o nich pomyśle widzę zdjecia ktore zamiesciłaś pt zasypianie:)))))
OdpowiedzUsuńJakie chłopaki pracowite!U mnie to tylko Maciej sie garnie do pomagania w kuchni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco