Wakacje, znowu są wakacje :)

Przedwczoraj do 2 w nocy szyłam plażowiczki dla wychowawczyń moich chłopaków :)
Fotki nieco ciemnawe i mają przekłamane kolory, bo robiłam je po zakończeniu prac, czyli o 2 w nocy.

 Ta plażowiczka została w domu i pozowała wśród ukończonych muszli i nowych rozgwiazd.

tu już fotki za dnia

Ale długo z nami nie była, bo pojechała do Kasi - córki Tusi, z którymi, razem z moimi maluchami, świętowałyśmy wczoraj koniec roku szkolenego.

Tuśka - co złego to nie my i dzięki za miło spędzony czas :D
Kasia nie zmartwiła się, jak mnie rano nie zastała?? ;)

A dziś byliśmy w Łomnicy, gdzie są stawy rybne i skansen.
Jest tam pełno gratów, które niejedna z nas by chciała mieć u siebie.
Główną atrakcją, jest łowienie przez siebie obiadu :)
Ja złowiłam 2 ryby!!!
A moi panowie ani jednej :P

tu małzon łapie moją rybę i ją odhaczykuje- ja się brzydziłam:P

A potem najstarsi mężczyźni  postanowili podnieść sobie adrenalinę i zjeżdżali na linach nad stawem :)

Kubas

małżon

 Musicie wierzyć na słowo, że zjechali, bo reszta jest w formie filmu - jeżeli uda mi się Daniela namówić na wrzucenie go na jutuba,  to pokażę :)
Dał się namówić więc proszę
małzon w akcji

Kubolot

Miłego, długiego weekendu, a dla pracujących szybko płynącego czasu w pracy i mało roboty :)
Buziaki