W sobotę pojechaliśmy na szroty.
I wróciliśmy z szafą/biblioteką - no dobra, dziś nam ją przywieźli ;)
A jako, że będzie stała w salonie, to stwierdziliśmy, że to jest pretekst do odświeżenia ścian.
I właśnie siedzę w rozgrzebanym salonie i czekam aż Tymo zaśnie, żebyśmy się mogli wziąć za jakąś robotę.
Więc proszę o kciuki, żeby nam to sprawnie i szybko poszło :)
Buziaki wieczorne.
ps - wiem, że czekacie na przedpokój, ale nie mogę zdobyć ładnych listewek wykończeniowych, więc musicie, tak jak ja, uzbroić się w cierpliwość niestety ;)
no to czekam i uzbrajam sie:-)
OdpowiedzUsuńTrzymamm o cholira jak ja trzymam nawet sie uzbrajam.
OdpowiedzUsuńa mój maluch już śpi,a ja udaję ,że pracuję ;0) buziaki
OdpowiedzUsuńKasiu, ale szalejecie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty i trzymam kciuki, zeby praca szła sprawnie :**
buziaki :**
Trzymam kciuki za powodzenie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na końcowy efekt.
Trzymamy i czekamy - ponoć cierpliwość jest cnotą ;D
OdpowiedzUsuńNo to cierpliwie czekam. Lubię takie before i after.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
kasiu czekam na efekty, trzymam kciuki-napewno wyjdzie pieknie i koniecznie pokaz zdjecia przedpokoju.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witam!:) W takim razie trzymam kciuki by poszło bardzo sprawnie i czekam na efekt:)
OdpowiedzUsuńMocno zaciskam kciuki, na pewno będzie wspaniale i czekam na fotorelację z otwarcia przedpokoju a potem salonu! :-)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe szaleństwo remontowe u Ciebie :) Ciągle coś się dzieje, podziwiam zapał i chęci. Czekam na kolejne odsłony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj, ależ działacie:))))
OdpowiedzUsuńTempo niesamowite prac wszelakich:)
Pozdrawiam cieplutko:)
gratuluję!! uwielbiam odnowione mieszkanka.. Ja mojego mężusia za nic nie mogę namowić nawet na odświeżenie.. Za tydzień (moje pobozne życzenie) będzie kładł płytki na klatce i pomalujemy ściany.. Smęciłam mu o tym od marca..hehe ..Klatka obecnie wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy- doslownie
OdpowiedzUsuńI ja czekam z niecierpliwoscia na to cudo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
No tak, najpierw trzeba przemyśleć plan działania a potem wziąć się do roboty :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki...
Buziaki
Podziwiam Was za te wszystkie remonty!Pokaz koniecznie bibliotekę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
...to chyba już po malowaniu ;)
OdpowiedzUsuńi tu się Penelopo mylisz, bo dziecię wczoraj zasnęło bardzo późno, więc złożyliśmy tylko do kupy bibliotekę i poszliśmy spać- a malowanko właśnie teraz się odbywa, bo dziecka łaskawie spać wcześnie poszły :)
OdpowiedzUsuńJej.... Remontu nie zazdroszczę, ale efektu - to juz inna sprawa ;) Strasznie podoba mi sie Twoja latarenka znad stolu :)
OdpowiedzUsuńdo cierpliwych nie należe, ale skoro trzeba czekac- to czekam :)
Hej!:) Znów coś cudownego przytargałaś. Szczęka mi tradycyjnie opadła. Kaś umawiamy się na szroty jak to mówisz:) ?????
OdpowiedzUsuńA ... twój przedpokój mnie już zachwycił. Więc co to będzie po nowej odsłonie...
Buziaki!!! Czekam na sms:):):)
Kasiu, szlifujesz do bólu, do surowego drewna i wcierasz olej do drewna. Kilka razy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o kurza melodia, dobrze, że mam szlifierkę ;)
OdpowiedzUsuńdzięki Kochana :)
Kasiu, już zdążyłam poznać Twoje zapędy do prac wszelakich, i jestem pewna, że skończycie szybciej niż myślisz :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Pozdrawiam :)
Dziecka i remonty... to trzeba mieć zawzięcie Kasiu:) Ja czasami nie wiem czy mi kręgosłup pada, bo schodzę częściej z drabiny po farbę czy podać kolejne Monte:))
OdpowiedzUsuńJa kciuki potrzymam, ale i tak wiem, że pójdzie jak burza:)
Pozdrawiam ciepło:)
Wow, ale cudnie!!! Uwielbiam remonty!! Jak to dobrze że więcej z nas jest takich jak ja :)
OdpowiedzUsuńAż mi się nie chce wychodzić z tego Twojego remontowego postu!!!!
Uzbrojona jestem (;
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam tez a co !
I pozdrawiam bardzo cieplo ))
Pat