Nawet nie wiem od czego zacząć,tyle cudów pokazałaś. Co prawda wrażenia mi już dozowałaś po trochu na maila ale dopiero teraz widać jak super Ci to wszystko wyszło! Wieszak jest przepiękny!Rewelacyjny pomysł z podpisaniem miejscówek.Przynajmniej każdy będzie wiedział gdzie powiesić swoją kapotkę!Ja też wiem,hehe...Haczyki pasują bardzo! Świeczniki też super!Mam takie same ale trochę inaczej pomalowane i efekt już nie ten.Twoje ładniejsze.... Szafeczka pasuje w tym miejscu.A myślałam ,że nie bardzo będzie! I cóż!Zdolna z Ciebie kobitka!Ale to już wiesz! Pozdrawiam gorąco!Na termometrze u nas teraz -25..
Aga, to wieszak łazienkowy na ręczniki. A z szafką to dziś tyle przymiarek w kuchni robiliśmy, że szok, ale wreszcie zawisła. Nie wiem ile u nas stopni i szczerze powiedziawszy to boję się sprawdzać ;) Dzięki za pochwały i za odwiedziny :D
Ucieszyła mnie wiadomość, ze to wieszak na ręcziki... bo tak sobie pomyślałąm: "tylko jeden gość może powiesić kapotkę?" :))) Dobry pomysł z podpisaniem , bo jak kogoś odwiedzam, to jeśli nie ma wydzielonego jednego ręcznika do rąk, to mam kłopot w który wycierać... U Ciebie takiego kłopotku bym nie miała ;)
Nie będę oryginalna jak napiszę, że wszystko jest ładne :)
Bardzo udany ten ręcznikowy wieszak. Masz smykałkę, zrobić SUPER-COŚ z niczego. Podziwiam! A no i pytanie: jak się robi takie ładne napisy, ręcznie??? czy wg szablonu?
Jadzik, do rąk jest inszy ręcznik, ten "gość" jest na ręcznik kąpielowy, jak ktoś u nas będzie nocował:) Zresztą ten napis "gość" jest specjalny ;)-potem wyjawię tajemnicę . Bestyjko - dziękuję i już odpowiadam - napisy są wydrukowane, naniesione na deskę przez kalkę, a potem to już pędzelek i farba, więc i tak się trochę różnią od oryginalnych, bo jednak łapki się trzęsą :)
Wieszak jest rewelacyjny i po prostu coś z niczego i to piękne coś! Jestem po ogromnym wrażneniem :) I świeczniki też, i szafeczka - Twoja kuchnia nabiera coraz fajniejszego klimatu z tymi szafeczkami.
Rzeczywiście pułeczka jest:)Ja swojej nie malowalam, tylko kupilam juz tak pomazaną:)A poniewasz w kuchni panuje misz-masz więc jak na razie może być. No dobra, to jedna rzecz ktora nas łączy, kolejna,że pewnie obie jestesmy w podobnym wieku, mamy tez po jedym mężu, ale fakt że Ty masz 300 % więcej dzieckufffff niż ja jest dla mnie niewyobrażalny! Jak ty sobie z nimi radzisz? Moja siostra ma 4 letniego urwisa i czasem wysiada:P
Nawet nie wiem od czego zacząć,tyle cudów pokazałaś.
OdpowiedzUsuńCo prawda wrażenia mi już dozowałaś po trochu na maila ale dopiero teraz widać jak super Ci to wszystko wyszło!
Wieszak jest przepiękny!Rewelacyjny pomysł z podpisaniem miejscówek.Przynajmniej każdy będzie wiedział gdzie powiesić swoją kapotkę!Ja też wiem,hehe...Haczyki pasują bardzo!
Świeczniki też super!Mam takie same ale trochę inaczej pomalowane i efekt już nie ten.Twoje ładniejsze....
Szafeczka pasuje w tym miejscu.A myślałam ,że nie bardzo będzie!
I cóż!Zdolna z Ciebie kobitka!Ale to już wiesz!
Pozdrawiam gorąco!Na termometrze u nas teraz -25..
Aga, to wieszak łazienkowy na ręczniki.
OdpowiedzUsuńA z szafką to dziś tyle przymiarek w kuchni robiliśmy, że szok, ale wreszcie zawisła.
Nie wiem ile u nas stopni i szczerze powiedziawszy to boję się sprawdzać ;)
Dzięki za pochwały i za odwiedziny :D
Ucieszyła mnie wiadomość, ze to wieszak na ręcziki... bo tak sobie pomyślałąm: "tylko jeden gość może powiesić kapotkę?" :))) Dobry pomysł z podpisaniem , bo jak kogoś odwiedzam, to jeśli nie ma wydzielonego jednego ręcznika do rąk, to mam kłopot w który wycierać... U Ciebie takiego kłopotku bym nie miała ;)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna jak napiszę, że wszystko jest ładne :)
Pozdrawiam
Bardzo udany ten ręcznikowy wieszak. Masz smykałkę, zrobić SUPER-COŚ z niczego. Podziwiam! A no i pytanie: jak się robi takie ładne napisy, ręcznie??? czy wg szablonu?
OdpowiedzUsuńJadzik, do rąk jest inszy ręcznik, ten "gość" jest na ręcznik kąpielowy, jak ktoś u nas będzie nocował:)
OdpowiedzUsuńZresztą ten napis "gość" jest specjalny ;)-potem wyjawię tajemnicę .
Bestyjko - dziękuję i już odpowiadam - napisy są wydrukowane, naniesione na deskę przez kalkę, a potem to już pędzelek i farba, więc i tak się trochę różnią od oryginalnych, bo jednak łapki się trzęsą :)
Wpadłam sobie jeszcze pooglądać!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź, tym bardziej doceniam, bo to bardzo pracochłonna praca i 100% ręczna :-)
OdpowiedzUsuńoj wspaniale wyszedl ten wieszak lazienkowy! zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńWieszak jest rewelacyjny i po prostu coś z niczego i to piękne coś! Jestem po ogromnym wrażneniem :) I świeczniki też, i szafeczka - Twoja kuchnia nabiera coraz fajniejszego klimatu z tymi szafeczkami.
OdpowiedzUsuńWpadłam na chwilkę i zostanę na dłużej ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO!!! Jak ładnie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajny pomysł z tym wieszaczkiem:)Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pułeczka jest:)Ja swojej nie malowalam, tylko kupilam juz tak pomazaną:)A poniewasz w kuchni panuje misz-masz więc jak na razie może być. No dobra, to jedna rzecz ktora nas łączy, kolejna,że pewnie obie jestesmy w podobnym wieku, mamy tez po jedym mężu, ale fakt że Ty masz 300 % więcej dzieckufffff niż ja jest dla mnie niewyobrażalny! Jak ty sobie z nimi radzisz? Moja siostra ma 4 letniego urwisa i czasem wysiada:P
OdpowiedzUsuńAbily, my jeszcze jedno planujemy ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki