Od kilku dni blogi opanowały wspomnienia rodzinne, pokazywanie pamiątek i ogólna nostalgia. Chyba jest to spowodowane jesienią, przemijaniem pór roku, a co za tym idzie naszych lat. Wszystko się zmienia, dzieci rosną, czas pędzi nieubłaganie, tylko wspomnienia, pamiątki pozostają z nami.
Nie mam wspomnień z moją babcią, bo Jej nie poznałam - zmarła przy porodzie oczekiwanego przez dziadka syna ( 3 dziewczynki już były, w tym moja mama ), ale mam po Niej kilka pamiątek.
Najpierw dostałam maszynę do szycia, ale nie taką jak pokazują tu blogowe koleżanki, ale inną, "napędzaną" ręcznie, na korbkę.
Oj, uszyłam na niej mnóstwo ciuchów, zabawek i innych mniej lub bardziej udanych rzeczy.
I teraz ją wyciągnęłam , bo pozazdrościłam Wam różnych wytworków. Mam nadzieję, że jest jeszcze sprawna.
A jeżeli szycie- to i materiały, wyszperane w ciucholandach i z zakamarków szafy.
Teraz pozostaje mi druknąć wykroje tildowe i jesienne wieczory będą, mam nadzieję, twórcze :)
Po babci mam jeszcze biżuterię, ale o tym kiedy indziej :)
Ta maszyna to istne dzieło sztuki!jest piękna.
OdpowiedzUsuńJa podobną dostałam po babci,ale chyba byłam zbyt młoda i głupia ,żeby to docenić,więc na dzień dzisiejszy zastała mi tylko podstawa z ciągle sprawnym pedałem , ale poszyć na niej to mogę już tylko w marzeniach...Pozdrawiam Ciebie serdecznie:)
Jest przecudna - te zdobienia - kunszt po prostu. Mam nadzieję, że będzie Ci dalej dobrze służyć i życzę efektywnych wieczorów oczekując na prezentację powstałych za jej pomocą prac :)
OdpowiedzUsuńMaszyna świetna, walizki także:))))
OdpowiedzUsuńmateriały bombowe-szyj Kasiu w wolnym czasie:)
pozdrawiam wieczorową porą:)))
Ale cudo!I materiały śliczne pokazałaś!Szyj kochana i pokazuj nam tu koniecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja również czekam na efekty szycia :)
OdpowiedzUsuńjaka piekna ta maszyna ,mam sentyment to starych maszyn :-)
OdpowiedzUsuń