W kwestii wyjaśnień - to naprawdę był mini remoncik, bo na generalny musimy/musicie poczekać.
A co się kryje za pojęciem generalki ?- Wcale nie budowa nowego domu :P, ale cyklinowanie starych dech, a nastąpi to dopiero przy wymianie mebli kuchennych, co jednak tak szybko raczej nie nastąpi, chyba, że wygram w totka, o ile zacznę grać ;)
A co się kryje pod pojęciem mini remontu ? - Zbicie starej glazury, położenie nowej płyty k-g, malowanie i powieszenie półek własnoręcznie zrobionych przez mego męża :D, oraz zakupionej na gratach ( no bo gdzie indziej ??;) ) półki na kubeczki.
a i bym zapomniała - drzwiczki rewizyjne do wodomierza, zostały zamienione na stare drzwiczki od pieca, pomalowane na turkusowo :D
Nowa glazura będzie kładziona przy najbliższej okazji pieniężnej - i tu pytanie - ktoś widział białe "cegiełki", ale płaskie, a nie te wypukłe???
Dobra, dość gadania, czas na niedoskonałe fotki :)
No i zapomniałam pokazać fotki przed :)
I dla przeciwwagi druga strona kuchni
Buziaki
Kasia
A co się kryje za pojęciem generalki ?- Wcale nie budowa nowego domu :P, ale cyklinowanie starych dech, a nastąpi to dopiero przy wymianie mebli kuchennych, co jednak tak szybko raczej nie nastąpi, chyba, że wygram w totka, o ile zacznę grać ;)
A co się kryje pod pojęciem mini remontu ? - Zbicie starej glazury, położenie nowej płyty k-g, malowanie i powieszenie półek własnoręcznie zrobionych przez mego męża :D, oraz zakupionej na gratach ( no bo gdzie indziej ??;) ) półki na kubeczki.
a i bym zapomniała - drzwiczki rewizyjne do wodomierza, zostały zamienione na stare drzwiczki od pieca, pomalowane na turkusowo :D
Nowa glazura będzie kładziona przy najbliższej okazji pieniężnej - i tu pytanie - ktoś widział białe "cegiełki", ale płaskie, a nie te wypukłe???
Dobra, dość gadania, czas na niedoskonałe fotki :)
No i zapomniałam pokazać fotki przed :)
I dla przeciwwagi druga strona kuchni
Buziaki
Kasia
Ładnie...... Nawet bardzo ładnie :) Życzę wygranej w totka i nowej kuchni bo na pewno o tym marzysz :)
OdpowiedzUsuńA płytki cegiełki widziałam w LEROY MERLIN ale kremowe i nie wiem ile kosztowały.
Pozdrawiam
W.
dzięki :)
Usuńi dzięki za namiary, ale szukam czysto białych bo już meble są i będą kremowe, to się budyniowo zrobi ;)
zajefajne półki,a ta na kubki -marzenie
OdpowiedzUsuńpotwierdzam,takie płytki są w leroyu-złamana biel
Anitko, ta na kubki też była moim marzeniem i się spełniła :)
UsuńZawsze to coś nowego :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jest super !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prze-cudnie! i jak błyskawicznie!
OdpowiedzUsuńKasiu bardzo mi się podoba, buziaki :-)
Jest bardzo klimatycznie, też mam w kuchni okropny piec dwufunkcyjny...
OdpowiedzUsuńcóż gdzieś musi być, choć dla pieca kuchnia to nieprzyjazne miejsce.
Makatka, kubki, krowa, naczynia w kropki i metalowe pudła mogłyby zamieszkać u mnie :).
Moniko, piec w tym miejscu dali poprzedni właściciele i gdybym chciała go ruszyć, to nie dość że musiałabym wszytko zgłaszać do gazowni itp, to jeszcze masę roboty by było, bo zrobili taką plątaninę rur, że szok O_O
Usuńno ale jak nie można zmienić, to trza polubić i ta wersja kuchni mi w tym pomaga :D
No i wygląda bardzo pięknie :)
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo fajnie Kasiu♥A półeczka cudna,musze się przejechać w niedzielę na giełdę do W-cha,może też coś znajdę tak fajnego a może natknę się na Ciebie?
OdpowiedzUsuńNo i zapomniałam dodać że super pomysł z tymi drzwiczkami♥
UsuńMoreno, na giełdzie nic nie ma, same śmieci, więc musiałabyś przyjechać w sobotę do graciarni - tam kupiłam tę półkę za śmieszne pieniądze, chyba 15 zł
Usuńjakby co to zapraszam na kawę:)
Ale słodko;) Widzę że i Ty pokochałaś czerwienie i pastelki;)
OdpowiedzUsuńAguś, szczerze przyznaję, że wreszcie trafiłam na swój styl w kuchni :)
UsuńBardzo fajnie , a półeczka na kubeczki rewelacyjna, no i moje ulubione naczynka w grochy, miodzio :) pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńW moim ulubionym stylu. Małżonek wykazał się pracowitością.
OdpowiedzUsuńsuper wyszło, ale jeszcze pomysl aby zamaskować to cus od gazu chyba, może jakiąs niby szafeczke z tego zrobic, zamykaną drzwiczami z gałką ?????
OdpowiedzUsuńa te garnczki w grochy ............... mmmmmm marzenie :)
Joasiu, rurki pomaluję na biało, o szafeczce myślę odkąd tu mieszkam, ale dopóki kafli nie damy, to nic nie zrobię, żeby potem nie przerabiać czy cuś ;)
UsuńMowisz o nie doskonalosci...czasami ta nie doskonalosc jest wlasnie doskonaloscia. Podoba mi sie, Kasiu, ze sie nie boisz kolorkow i nie kopiujesz inne wnetrza, zawsze jest u Ciebie cos oryginalnego, tzw. twoj pedzel, twoj rekopis. Fajne klimaty, pólka na kubeczki (jak ty mowisz) zajefajna:)
OdpowiedzUsuńChoc ja zwyczajnie jestem taka black & white, czulabym sie dobrze i tutaj:)
Janko, dziękuję bardzo, mi baaaardzo podobają się kuchnie w stylu lat 50-tych, tych amerykańskich ofkors :) i troszkę chcę mieć takie klimaty u siebie
Usuńa po drugie - to moje króleswto, więc może i musi być troszkę dziewczęco i różowo i w ogóle słodko ;)
Rewelacja co do kafelek to są tu http://dekordia.pl/produkty/?q=bia%C5%82e+p%C5%82ytki. Mają naprawdę atrakcyjne ceny, firma sprawdzona rzetelna sama kupowałam u nich kafelki do łazienki wszystko bez najmniejszych problemów. Sami wysyłają instrukcję jak odebrać od kuriera przesyłkę i ma się 3 dni na sprawdzenie czy wszystko jest ok.
OdpowiedzUsuńCienka, dzięki za linkę, zaraz będę szukać, bo to co podałaś, to nie istnieje - czy mają jakąś konkretną nazwę???
UsuńWpisałam po prostu białe kafelki :P
Usuńpięknie Kasieńko i jak kolorowo :))
OdpowiedzUsuńKasiu a nie dałoby się jeszcze zamaskować tych rurek pod bojlerem?? strasznie rzucają się w oczy ;/
a półeczkę ostatnio udało mi się upolować całkiem podobną na gratach :) niedługo pokażę :)
Pozdrawiam!
wyszlo super z tymi drzwiczkami turkusowymi! gdzies juz na blogu widzialam cale ciezkie drzwiczki z zasuwka, zamontowane w obudowie wanny i od razu pozazdroscilam ;) Uwielbiam takie pomysly !!!
OdpowiedzUsuńJest na czym zawiesić oko :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoj Kasiu,już jest bosko :)A te groszkowe pojemniczki to taki wisienka na torcie.
OdpowiedzUsuńPółeczka męża bardzo fajna,no i ........przypomniałaś mi o tranie :)
pozdrawiam
m
.....a rurki od boilera dodają takiego fajnego sznytu industrialnego,no i jest to jakaś przeciwaga dla tej naszej ogólno-blogowej "tildowej słodyczy" :)
Usuńhehe, u mnie tran dzieciaki łykają ;)
Usuńto co malować je, czy nie?? bo ja już się do nich przyzwyczaiłam, i teraz mi nie przeszkadzają :)
oczywiście "bojlera",sprawdzałam Mani anglik i pojawiło się "boil water" :D Stąd ten błąd :)
Usuń:) ja bym nie malowała.
OdpowiedzUsuńjak widać nawet małe zmiany dodają uroku. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :-)
OdpowiedzUsuńAle czy ta piękna ściana wytrzyma w swej urodzie długo? Może pomyśl o jakimś zabezpieczeniu przynajmniej tam, gdzie jest kuchenka ;-)
Ata, to będzie motywacja, żeby szybko na kafelki nowe uzbierać :P
UsuńWow - jestem pod wrażeniem - poszło piorunem... Zapraszam do mnie na malowanie kuchni - przydałby się taki wulkan energii jak Ty :)))
OdpowiedzUsuńno bo się jeszcze przebranżowię :P
UsuńI bardzo klimatyczna kuchnie stworzylas!!!
OdpowiedzUsuńA jako ze podobno "Hexa" ze mnie i rowniez podobno moje zyczenia sie spelniaja, wiec:
ZYCZE CI Z CALEGO SERCA WYGRANEJ W TOTKA , by remont pokryla, wypad z cala Rodzinka w najmagiczniejsze miejsce w swiecie i jeszcze by cos zostalo na spelnianie kobiecych kaprysow:-)))))
Buziaki sle:)
no to jutro koniecznie idę totka wysłać :D
Usuńdzięki :*
Super. Uwielbiam metamorfozy, a najbardziej właśnie te, które nie wymagają wielkiego wkładu finansowego:) Gratuluję kreatywności, cudownej półeczki i ślicznego kredensu. Zobacz płytki firmy Azteca z kolekcji Infinity, albo czeskiej firmy Rako z serii Concept lub Concept Plus
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
p.s jestem ciekawa co ładnego wymyśliłaś pod oknem bo na zdjęciu z remontu zwróciłam uwagę, że jest tam jakaś zabudowa
Ago, dziękuję za namiary, będę zaraz szukać :)
Usuńa co do okna, to pod nim jest tzw zimna półka, czyli stara, przedwojenna lodówka - wnęka w ścianie z wywietrznikiem na dwór - mam tam w tej chwili spiżarnię i mikrofalę, docelowo ma tam być przeniesiony zlew i założone drzwi do tej spiżarki
Kasik, super!!!!bardzo ładnie kredens wygląda!chociaż ten granatowy też mi się podobał...
OdpowiedzUsuńMasz dużo fajnych kolorowych,pastelowych dodatków..Ja też rozglądam się za podobnymi puszeczkami,czy miseczkami, bo taka smutna ta moja kuchnia...
W ekspresowym tempie ogarnęliście wszystko..To tylko ja tak się ze wszystkim ślimaczę...
Buziaczki
Ależ słodko się zrobiło...no to może razem zaczniemy grać w tego ,,totka,, ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńo tak...ja tez nowe będę miec...jak zaczne grać:))..ślicznie:)...ale nie myślałaś aby zrobić jakąć obudowę na tę dolna cześć pieca...z niezabudowanym dołek aby była cyrkulacja powietrza::?
OdpowiedzUsuńQra, to grajmy, grajmy, może się uda którejś :)
Usuńa o piecu zabudowanym już kiedyś myślałam, projektów było bez liku, ale ostatecznie stanęło na tym, że jak nie można zmienić, to trza polubić i tak już zostanie - ostateczna(?) wersja :)
Jak to jest mini remont, to moje plany przemalowania ściany trzeba mikroskopem traktować. Kredens masz rewelacyjny i kolorystyka świetna, ehh, a moja ściana wciąż straszy kolorem burgund :(( Gratuluję fajnych zmian.
OdpowiedzUsuńSnow, ale to naprawdę mini, mini remont i gdyby nie to że zaczęliśmy późno w sobotę i gdyby nie niedziela, gdzie i obiad trza ugotować i do kościoła iść i dzieci nie w placówkach, to pewnie byśmy się w jeden dzień wyrobili
Usuńdziękuję w imieniu kredensu :)
Grunt że satysfakcja jest, zmiana choćby najmniejsza duzo daje:)))
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło, tylko... nie myślałaś żeby dodać jeszcze z jedną półkę nad tą przepiękną z kubkami??? Dla równowagi do drugiej strony półkowej ... Tak rzucam, tylko na podstawie zdjęć:)
Iwa, tam ma być tylko kubeczkowa półka, bez konkurencji :)
Usuńa serio, to nigdy nic nie wiadomo, co mi się jeszcze trafi na gratach ;)
Ja Was nie rozumiem ( szczerze ) najpierw na biało, potem wciskacie pastele, Kasia przepraszam ale idzie zdziczeć i nie widzę tylko tego na Twoim blogu tylko nie potrafię pojąć czy to moda czy zmienność kobieca... Przepraszam, że nie słodzę:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:))
zmienność kobieca jak nic :)
Usuńa na serio, ja tu mieszkam 7 rok i gdy się wprowadziliśmy to nie wiem co mi odwaliło, ale sobie zażyczyłam kuchnię w nowoczesnym stylu :/
po pół roku stwierdziłam, że to nie to, że mi się nie podoba, no ale przecież nie wywalę nowych mebli, bo by mnie mąż wywalił :P
potem poznałam blogu i zaczął mi krystalizować mój świat :)
a jak poznałam kuchnię Izy z Domowego Zakątka, wiedziałam, że TO JEST TO :D
i do tego będę dążyć, chociaż z pewnych gratów nie zrezygnuję ;)
i nie masz za co przepraszać :*
No to już rozumiem:) A wiesz, ja se pierdzielnę kuchnię nowoczesną ( jak już będzie pora ) a póki co w sufitach montuję halogeny zamiast uwieszania wielkich żyrandoli - chyba też baba jestem;)
UsuńBuziołki:))
Wasza kuchnia przypomina kramik z przypadkowo zebranymi gratami- pastelowo???- niby cos ale tak naprawde nic... nie ma w tym wnetrzu autentycznosci... no i te motyle przypiete pinezkami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ania
dziękuję Aniu za wizytę i swoją opinię - nie musisz podzielać zachwytu nad moją kuchnią :)
Usuńwierz mi,że żaden grat nie jest tam przypadkowo - są to graty które mi się podobają :)
przyznam, że nie rozumiem stwierdzenia - nie ma w tym wnętrzu autentyczności??
a co do motyli na pinezkach ;), to jakbyś dobrze doczytała, to był mini remont, ściany czekają na kafle, a jak wiesz, ściany lubią się brudzić i o ile za kuchenką ceraty ze względów bezpieczeństwa nie powieszę, tak za kredensem sobie na to pozwoliłam :)
pozdrawiam
Hmm. kramik, jakie miłe małomiasteczkowe określenie, tylko żeby kramik był to trza towaru i ceny a Kasia nic nie wyprzedaje...
Usuńbiałe płytki cegiełki - o wymiarach 10x30 cm sa w Castoramie - cena ok 50 zł/m2
OdpowiedzUsuńMini nie mini, ale zmiana jest :)
OdpowiedzUsuńCo do mega remontu to ja Ciebie doskonale rozumiem, bo sama na niego czekam i nie wiem, kiedy to nastąpi! Tak to jest jak się kupuje używany dom i wiele do zmian a konto świeci pustkami. 3 miesiące czekaliśmy na 3 rolki tapety w róże i co? Mam ochotę ją zedrzeć, bo sofa ma nadruki i gryzie się na tle tapety, a nie ma kasy, aby wymienić materiał. Kupiliśmy obraz, aby coś na tę kwiecistą tapetę powiesić i kicha, bo nie pasuje! A dodam, że jest to jedyna ściana, na której można cokolwiek powiesić albo postawić większego. I tak to jest jak nie można zrobić wszystkiego od razu. Mąż jak usłyszał o zdzieraniu tapety to popatrzył na mnie tak dziwnie jakoś i powiedział, że palca do tego nie przyłoży! A najgorsze albo najfajniejsze jest to, że materiał sofy mi się podoba i wcale nie chce go wymieniać tak szybciuteńko. Liczę i liczę i chyba "najtaniej" będzie zedrzeć te tapetę :))
Źle mi się tu mieszka, bo wnętrze jest chaotyczne, za dużo na raz do zmian! Mam związane ręce i to mnie wqurza na maksa!
Kredensik masz zajefajny! :)
A mam zapytanko, gdzie zakupiłaś te podpórki co są na półkach na końcu i pod półkami?
podpórki są drewniane z Castoramy, były jeszcze mniejsze, ceny jak zwykle nie pamiętam, ale liczyłam, że jedna półka wychodzi mi ciut więcej niż podobna w IKEA, z tym że tam jest drewniano podobna ;)
UsuńDzięki Kasiu. Ostatnio właśnie chyba takie widziałam jak byłam w Castoramie, tylko ta moja pamięć! :)
Usuń