Wczoraj siadłam i uszyłam wszystko z działu "pokój hobby".
Szyję, żeby odreagować.
Szyję, choć szyję do szuflady i wszystko mi się już pałęta po szafie.
Szyję, żeby zapomnieć chociaż na chwilę o problemach.
Szyję, bo to lubię, chociaż niektórzy twierdzą, że to strata czasu i pieniędzy.
Szyję, marząc o spełnieniu marzeń.
Szyję, chociaż z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Szyję, chociaż tak naprawdę chce mi się ryczeć, bo nie widzę wyjścia z danej sytuacji.
igielnik nr 1
Miłego tygodnia.Szyję, żeby odreagować.
Szyję, choć szyję do szuflady i wszystko mi się już pałęta po szafie.
Szyję, żeby zapomnieć chociaż na chwilę o problemach.
Szyję, bo to lubię, chociaż niektórzy twierdzą, że to strata czasu i pieniędzy.
Szyję, marząc o spełnieniu marzeń.
Szyję, chociaż z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Szyję, chociaż tak naprawdę chce mi się ryczeć, bo nie widzę wyjścia z danej sytuacji.
Kasia
No to witam. Też jestem w miejscu z którego ciężko wyjść. Łączę się z Tobą Kasia. Projekty bardzo ładne.
OdpowiedzUsuń:*
Kasiu, śliczne wszystko! Z trudnych sytuacji zawsze jest jakieś wyjście, chwilkę zaraz je zobaczysz :-)***
OdpowiedzUsuńEch. Kasiu.....glowa do góry, czuje mniej więcej to samo....ale uśmiechnij się :)
OdpowiedzUsuńUszylaś ślicznie, a ,że do szuflady....to fajnie ma ta szuflada :D
Buziaki !
heeej pracowita Pszczółko:]może zrób sobie mała przerwę :] śliczne te Twoje projekty ,ale może to zmęczenie "materiału". :] Mam nadzieję,ze szybko minie,pozdrowienia
OdpowiedzUsuńAnitko, to niestety ni zmęczenie materiału - weszliśmy w nowy rok ze starymi kłopotami, a one zamiast dać się rozwiązać, kumulują się coraz bardziej negatywnie - jesteśmy w przysłowiowej dupie, a najgorsze jest to, że nie możemy znaleźć rozwiązania i to od paru miesięcy, a z dnia na dzień jest coraz gorzej :(
OdpowiedzUsuńKasiu, z każdej sytuacji jest wyjście! Przecież punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Może więc spróbujesz spojrzeć na problem od innej strony? Uszy do góry! I szyj jak najwięcej, bo normalnie zadek urywa z zachwytu nad tymi wszystkimi rzeczami. Generalnie, to z dzisiejszych wytworków najbardziej spodobał mi sie drugi igielnik i etykiety :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i dużo, dużo słonka życzę!
Kasia - nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńW życiu czasami już tak jest, że są i złe chwile, mało tego - potrafią trać dłużej niżbyśmy chcieli.
Ale nie można się poddawać. Przetrzymaj to. Nawet jeśli teraz jakoś Ci nie idzie...nie trać nadziei i nie przestawaj w siebie wierzyć. Kto powiedział, że zawsze będziemy mieli z górki?
Kasiu, zobaczysz, będzie LEPIEJ.
Ściskam Cię mocno z tego mojego lasu i już mantruję, by Ci się polepszyło.
buziaki wielkie.
Nie znamy się, nawet wirtualnie bo piszę pierwszy raz ale śledzę regularnie Twój blog. Podziwiam Cię, że podjęłaś się takiego wyzwania i wytrwale i pięknie je realizujesz. Podejrzewam, że podjęłaś się tego zadania właśnie dlatego, że masz jakieś problemy i próbujesz o nich zapomnieć. To bardzo dobry pomysł! Ja ponad rok temu też odkryłam w sobie nowe hobby-szycie, żeby uporać się ze swoimi kłopotami. To pomaga, na prawdę. Można o wielu rzeczach zapomnieć. Życzę Ci abyś uporała się z trudnościami i trzymam kciuki. Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńpo każdym dole jest znowu górka ,a każdy supeł się kiedyś rozwiąże- uściski dla wyrobnicy od pięknych wyrobów:)
OdpowiedzUsuńOj moja Droga nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem !!! I choć nie wiem czy chodzi nam o to samo to szturcham Cię mocno a Ty szturchnij mnie może będzie nam raźniej ... ja z każdym dniem przyklejam na buzię uśmiech chociaż w oczy cisną się łzy ale idę do przodu bo nie mam wyjścia !!! i ściągam na siebie same pozytywne fluidy !! buziaki i nosy do góry !!!
OdpowiedzUsuńŚciskam wirtualnie, nie daj się dziewczyno problemom. Nie zawsze jest łatwo, wiem. Czasem wyć się chce, wiem. Czasem zęby trzeba zacisnąć, wiem. Ale My Kobiety twarde jesteśmy i dajemy radę. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDzielna, pracowita Kobieto !! Przytulam z całych sil!!
OdpowiedzUsuńBuziaki i tulańce:)
OdpowiedzUsuńPrace śliczne. Intryguje mnie igielnik nr 1.
Kasiu, wszystko się wyprostuje, zobaczysz:) Trzymam kciuki. A te wszystkie kolorowe cukiereczki - śliczne!
OdpowiedzUsuńKasia - życie jak sinusoida, ma górki i dołki - jeśli stan dołu trwa długo, to lada chwila będzie lepiej - uwierz, na własnym przykładzie jestem skłonna powiedzieć, że działa, a dobre przychodzi znienacka. Trzymaj się. Posyłam trochę energii.
OdpowiedzUsuńCzy mogę Ci w jakikolwiek sposób pomóc, Kasiu? Nie chcę, żebyś się tak zaszywała na amen.
OdpowiedzUsuńNo co ty!? Teraz sie poddac?!!
OdpowiedzUsuńIgielnik nr 2 jest rewelacyjny. Reszta tez niezla ale ten nr2 to cos wspanialego
Pozdrawiam
Kasieńko Droga!! Jesteś niesamowitą osobą, bije od Ciebie mnóstwo pozytywnej energii (naprawdę!), jesteś cudowną osóbką..Zacznij myśleć pozytywnie, przyciągnij DOBRĄ ENERGIĘ! Wyślij w kosmos swoje życzenia, powiedz o nich głośno patrząc w niebo!! A ja wierzę, że niebawem problemy zaczną się rozwiązywać!! Trzymam mooooocno kciuki! Będzie dobrze! Pamiętaj, że po burzy zawsze zaświeci słonko!
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z moimi przedmowczyniami, problemy maja to do siebie, ze w koncu mijaja..Ot zycie. Zobaczysz Kasiu, ze slonce zaswieci znowu. Sama na to licze.
OdpowiedzUsuńWszystkie projekty jakim dalas zycie sa przesliczne, a igielnik nr2 swietny, takiego jeszcze nie widzialam, moim zdaniem bardzo przydatna rzecz.
sciskam cieplo
B.
prace wspaniałe co jedna to ładniejsza choć w sumie to trudno zdecydować bo wszystkie niezbędne w pokoju hobby.(na problemy polecam film pt.w pogoni za szczęściem z wilem smithem, na faktach daje sporo do myślenia i mocno motywuje choć wylałam na nim morze łez)
OdpowiedzUsuńDroga Kasiu, życzę Ci aby Te Twoje problemy stopniały razem z tym cholernym śniegiem który zalega za oknem. A wtedy na pewno zaświeci u Ciebie słońce i zawita wiosna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie a Twoje szyjątka jak zwykle cudowne.
Kasiu Twój wstęp brzmi jak...poezja, gładko - składnie :) Życzę Ci aby wszystkie problemy równie gładko odeszły w niepamięć.
OdpowiedzUsuńNiezmiennie namawiam do wrzucenia Twoich ślicznych prac na allegro, choćby dla zabawy, wierzę jednak że bardzo miło się zaskoczysz. Buziaki!
Babo...dzielna badz!!baaaardzo dzielna!!...chłopaki Cie potrzebuje...ale twardej i usmiechnietej!!!
OdpowiedzUsuńSuper szycia Kasiu~!!
Sciski!!
A może właścicielka sklepu, w którym kupiłyśmy opaskę na włosy, wzięłaby Twoje szyjątka w komis? Popytaj w różnych sklepach z upominkami. Firmę ma D., to faktury się wypisze.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie siedzisz i nie płaczesz, a działasz, rozwijasz się. Fajnie, że masz swoją przestrzeń, swoje zajęcie. Nabierasz doświadczenia, szukasz rozwiązań, kombinujesz, myślisz na robótką. Nauka jest ważna, bo rozwija ducha i chroni przed zgnuśnieniem, użalaniem się nad sobą, wyciąga z marazmu.
Nie szyjesz "tylko" dla siebie. to nie jest "tylko", to jest "aż" bo to jest ważne. To jest ważne.
Trzeba się cieszyć jak jest źle, bo będzie tylko lepiej i odwrotnie :), etykiety materiałowe są extra! Masz taki talent do szycia! ja mam świetne materiały i maszynę i nie umiem tego połączyć. Nie mam cierpliwości i umiejętności.
OdpowiedzUsuńMogę jedynie domyślać się o co chodzi. Wierzę jednak że będzie dobrze jeśli nie lepiej, przecież po każdej burzy wychodzi słońce...
OdpowiedzUsuńKasiu, SZYJ, odrywaj się od problemów i jak powiedziała jerzy-nka - rozwijaj się. Będzie lepiej!
Kasik, no co jest z Tobą?? Ty taka zawsze optymistka i w ogóle...Dostaniesz zaraz porzadnego klapa!!!
OdpowiedzUsuńpa
Kasiu czasem właśnie te trudne sytuację są motorem do działania i powodują nasz rozwój wewnętrzny i nie tylko.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo pozytywnej energii i rozwiązania tych wszystkich trosk.
Pozdrawiam i ściskam mocno!
Iza
Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i życzę Ci tego, szyciorki śliczne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Jerzynka, dobrze mieć jakiekolwiek zajęcie by odpocząć, tak...odpocząć od złych myśli oraz problemów.A jednocześnie rozwijac sie w kierunku ktory lubisz.Wierzę,ze zla passa się odwróci:)
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o sobie, z tą tylko różnicą że moja szuflada wypełniona jest koronkami szydełkowymi i wciąż ich przybywa niestety.Tylko rozwiązań nie przybywa w takim tempie, ale jak zaświeci słońce i zaczną kwitnąć żonkile wszystko musi nabrać innych barw i tego się trzymajmy. Pozdrawiam gorąco. Evita.
OdpowiedzUsuńKasieńko , podobno w życiu musi być równowaga , więc jak jest żle to na pewno przyjdzie i to dobre.
OdpowiedzUsuńWiem , tylko w odczuwaniu czasu jest jakieś zachwianie w tej teorii, bo złe jakoś się ciągnie dłużej niż byśmy chcieli a te dobre chwile wydają się zawsze za krótkie.
Nigdy nie słuchaj jak Ci mówią że to co lubisz robisz jest stratą czasu . Wykorzystaj to , bo jak coś się robi z przyjemnością to ta pozytywna energia musi zaprocentować ! Uściski i nie daj się !
Ilosc to nie jakosc,zadna z tych prac nie jest wykonana starannie,nie wkladasz w to serca,czy juz jestes taka niedokladna?Kto to kupuje?...Przyloz sie,to moze i dol odejdzie
OdpowiedzUsuńCzy ja bym mogła prosić tę anomimową osobę o wejście na mój blog i ocenę prac? Trudno być krytycznym wobec własnych robótek, jeśli wciąż wszyscy chwalą, bo nikt nie ma odwagi błędów wypisać, a ja bym potrzebowała takiej opini. Ładnie proszę.
OdpowiedzUsuń(przejście do blogu następuje po kliknięciu na nawę autora postu)
Szmaciane szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńKasiu ,wiesz co ,ja też ma takiego doła teraz ,że nawet nic mi się robić nie chce...A Tobie jak widać się chce i to jest bardzo pozytywne.Może te nasze zmory pójdą sobie wreszcie precz ...
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJerzy_nko,ja u Ciebie tez chwale i nie moge zganic,skoro to jest ladne i starannie wykonane,sorry.
OdpowiedzUsuńPs.poza tym 1 negatywny koment na tyle achow i wsparcia chyba nie zaszkodzi,bez paniki.
OdpowiedzUsuńp.s. matko ,sorry za tą mnogość komentarzy.
OdpowiedzUsuńp.s. jak ja lubię te anonimowe estetki.
Mam ostatnio podobne mysli, kombinuje jak by tu z niektorych rzeczy wybrnac by reszta juz poszla z gorki, nie poddawaj sie, zobacz ile masz wsparcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu głowa do góry, może coś czyha za rogiem i problemy zaczną się same rozwiązywać. Wierzę, że dasz radę, dacie radę.
OdpowiedzUsuńA Twoje projekty świetne, drugi igielnik, myślałam, że to pokrowiec na komórkę ;)
P.S. A kotki zamówię sztuk trzy dla moich panienek ale chyba na Dzień Dziecka. Co do szczegółów dogramy na maile. Jakbyś już potrzebowała informacji artplamka@tlen.pl
Ściskam :*
gdy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno...często sobie te słowa przypominam gdy dołek trwa zbyt długo...będzie lepiej!pozdrawiam!! szyjątka rocze i nie ważne szczegóły, ważne jest podjęcie wyzwania, bo nie chcieć to gorzej niż nie móc:-)
OdpowiedzUsuńJakbym umiała szyć, to bym chyba całą kolekcję stworzyła, bo ja też ostatnio w czarnej dupie jestem ;) Będzie dobrze, zobaczysz. Musi być!
OdpowiedzUsuńKasia, szyj, szyj, szyj, szyj, szyj, i nie myśl, że to bez sensu, bo to nieprawda! Tworzysz, rozwijasz się, działasz, a nie siedzisz i płaczesz!!! Poza tym to świetna terapia, koło ratunkowe żeby się nie poddawać - wiem, że mimo tych wszystkich truności dacie radę i wszystko znowu trafi na prostą, właściwa drogę, ściskam Cię, bardzo, bardzo mocno!!!
OdpowiedzUsuńMoze ja jakas slepa jestem, ale ktora z tych rzeczy na zdjeciach powyzej jest zle uszyta??? No, ktora?
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda fantastycznie. Podziwiam Twoją precyzję i wierność w odwzorowaniu rzeczy z książki.
OdpowiedzUsuńDrugi igielnik bardzo mi się podoba i by mi się przydał. Musze go uszyć.
Kochana, jak dobże ,że już pisac możesz... bo tak:)
OdpowiedzUsuńWiesz, chciałabym być tą Twoją szufladą bo musi być najmagiczniejszą z szuflad...
Całuję Cię mega mocno, główeńka do góry... wiem że czasem trudno jest podnieść się, wstać i iść... mnie też wiele rzeczy przygniotło, czasem z ledwością niektóre dźwigam.
Wierze, że to co złe minie szybciej niż myślisz, bo ja bardzo tego Tobie życzę:*
Ukochiwulki!
Kasiu, będę trzymała kciuki za pozytywne rozwiązanie problemów. I szyj, bo parę w łapkach masz niesamowitą, podziwiam:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Ja także dołączam ciepłe myśli - podziwiam pomysły. Bardzo mi się podobają przydasie. Także nabyłam książeczkę ... jednak na oglądaniu sie skończyło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wysyłam dużo pozytywnej energii
Jola
Kaśka trzymaj się ,bądz twarda i pamiętaj ,ze po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój.
OdpowiedzUsuńJak Cię to uspokaja to szyj,szyj szyj bo pięknie Ci to wychodzi.
A ja Cię Kasiu podziwiam niesamowicie! dla mnie jesteś wielka!! masz trójkę dzieciaczków, dom na głowie, pięknie szyjesz i chce Ci się to robić pomimo problemów i jeszcze WIELKIE SERCE! :))
OdpowiedzUsuńTeraz jest taki czas ciężki, ja zwalam to na pogodę, ale niech no tylko przyjdzie wiosna :))
Zobaczysz będzie dobrze!!
Kasiu, głowa do góry!!!! Szycie to absolutnie piękna rzecz i zupełnie nie rozumiem jak można to nazwać stratą czasu.....
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za rozwiązanie Twoich problemów i ślę wirtualnie trochę dobrej energii :))
Ściskam :)
to czarne tło jest przerażające... czy mogę jakoś pomóc?
OdpowiedzUsuńIgielnik jest fantastyczny i te paseczki... mmmm
OdpowiedzUsuńKasiulka, otulam ciepło...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, będzie dobrze :) musi być
p.s.
podziwiam za ten projekt lutowy. dzielna i wytrwała jesteś:)
buziaki ciepłe
Kasiu ślicznie szyjesz.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby wszystko się ułożyło!
Ciepło pozdrawiam*
Głowa do góry z takimi zdolnościami da się wszystko przetrwać.Co Cię nie zabije to Cię wzmocni-ktoś tak powiedział:)Wierzę w to i w Ciebie również:))
OdpowiedzUsuńNam się chyba ta zima już obrzydła, czytałam ponad połowę tych Twoich komentarzy i większość doły załapała.
OdpowiedzUsuńKaśka nie będę pocieszała, bo to chyba niczego nie zmieni, ale pomyśl, ze za chwilę wiosna bedzie, posiej jakieś nasionka i patrz, jak zielone wychodzi z ziemi. Jeżeli kłopoty nie są związane ze zdrowiem, to na pewno zaraz będzie lepiej :) A mówię Ci to ja, kobitka co to w życiu już tak po dupie dostała, że myslała, ze z ziemi się nie podniesie. Będzie GIT
Kasiu martwię się o Ciebie!!! nie poddawaj się!!! jak szycie nie pomaga to proponuję na łono natury pospacerować głowę przewietrzyć, czasem świeże spojrzenie pomaga może coś do głowy wpadnie.
OdpowiedzUsuńKasiu, szyte etykiety mnie rozkochały w sobie, muszę gdzieś coś takiego wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńniech się wszystko szybko wyprostuje u Ciebie :)
To wszystko w jeden dzien? Ja jestem pod wrazeniem bo nie dalabym rady tylu rzeczy zrobic.
OdpowiedzUsuńRozowo niebieski worek moj faworyt.
pozdrowionka sle
Kasia, pięknie poszyłaś! I nic przestawaj szyć.
OdpowiedzUsuńEtykiety są rewelacyjne i mimo, że wolałabym beże lub szarości:) To pięknie im a tych energetycznych kolorkach!
A pod treścią posta mogłabym się podpisać, tylko szycie zamienić na decoupage:)
Pozdrawiam.
kochana skąd ty bierzesz na to czas :-)
OdpowiedzUsuńKati a jak tylko troszeczke, malutko dla zabawy-bo mu sie to podoba, to to tez takie wielkie zło?
OdpowiedzUsuńAno możemy sobie podać dłonie, też tak mam:( też dużo szyję właśnie z tych książek, ale już to pisałam, też mam niestety ogromne problemy:(:( już się zastanawiam, czy nie zwrócić się o fachową pomoc:( też mi pomagają robótki, ale na krótko, nawet Pan ze sklapu z materiałami się śmieje, że ja ciągle coś robię, a ja mu na to, że muszę czymś zająć ręce:( Trzymajmy się pozdrawiam Edyta.
OdpowiedzUsuńP.S
Osoba, która pisała,że prace są niestaranne powinna sama spróbować coś zrobić a potem krytykować, szyję od wielu lat i czasami nawet mi nie wychodzi, ale cieszy oko, bo wiem, że lepiej lub gorzej zrobiłam to sama i nie wydałam fortuny i to ma duszę, bo jest zrobione od serca zwyczajnie i lepsze to niż chińska duperela z masówki:(
Kaska wierze ,ze bedzie dobrze , wysylam Ci troche wirtualnej mocy, zeby sie poukladalo wszystko.
OdpowiedzUsuńMoim faworytem sa materialowe zawieszki :)
Kasiu będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńKasiu, życzę Ci samych dobrych dni!
OdpowiedzUsuńA problemy kopnij w D...
Uścisk:***