iż w buzi Tymcia coś wykiełkowało :)
Jako że reszta dzieciaków chora, to sobotnią podwyższoną temperaturę wzięłam za objawy przeziębienia, bo i pokasływał i posmarkiwał. Ale w niedzielę już temp w normie, lekki katarek został, po kaszlu ani śladu no i zero marudzenia (tzn marudzenie było już w normie codziennej ).
A dziś podczas obdzielania mamę szerokim uśmiechem, pokazał dolną lewą jedynkę.
Myślę że ten uśmiech był formą chwalenia się tym co się pojawiło w paszczy ;)
Mógłby poczekać do Wigilii :D
OdpowiedzUsuńE on na Wigilię chce pewnie coś pojeść, dlatego się pośpieszył ;)
OdpowiedzUsuńNo to pierwsze koty za płoty :) Całusy
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje Tymciu!
OdpowiedzUsuńBuziaczki
No to gratulacje dla Tymka i czekamy na kolejne :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Buziaki i gratulacje dla synka!!!
OdpowiedzUsuńgratuluję pierwszego ząka. Teraz ędzie już z górki :)
OdpowiedzUsuń