O mnie
Kobiety to kamienie, których używa się do budowy domu, mężczyźni to patyki, którymi roznieca się ogień i opala dom.
Jonathan Carroll
wtorek, 24 listopada 2009
Dlaczego rodzicielstwo jest pełne skoków na trampolinie? Raz w górę, żeby zaraz zlecieć z hukiem w dół? Dlaczego nie można przez to przejść z uśmiechem, spokojem i bez zmartwień? Dlaczego, mimo starań, zawsze będzie jakieś "ale"? Dlaczego mówiąc "wszystko będzie dobrze", okłamujemy tę zależną od siebie istotkę i siebie, mając nadzieję, że i tym razem ci uwierzy, chociaż sama tej wiary nie masz?? Dlaczego czasem ma się ochotę wysłać swoje potomstwo na inną planetę, a potem w nocy ze strachu o nie, przewracać się z boku na bok nie mogąc zasnąć?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kasieńko dla pocieszenie powiem Ci, że nie tylko Ty tak masz. Nie tylko Twojego pocieszenia ale swojego też bo do tej pory ja też biłam się z takimi dylematami myśląc, że tylko ja tak mam.
OdpowiedzUsuńTo ciągłe "ale" o którym piszesz u mnie też jest i to nad wyraz często, nawet niedawno rozmawiałam z mężem na ten temat bo mnie to również nie dawało spokoju. Ja też non stop zadaję sobie pytanie dlaczego nie może być dobrze, ot ta po prostu dobrze, tylko zawsze musi być "coś". Przyznam, że nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie. I wiesz mi, że ja też niejednokrotnie wysłałabym swoje dzieci w kosmos także sie nie przejmuj. Pocieszam Ciebie, pocieszam siebie ale obie pewnie wiemy, że to i tak nic nie zmieni ... taki już los nasz, matek Polek chyba ...
Także wiesz mi w tej materii nie jesteś osamotniona
Kasiu,ja mam tak samo.Czasami ze złości ,to tak mam ochote nimi potrząchnąć a póżniej mam takie wyrzuty sumienia ,że nie moge sobie miejsca w domu znależć,,
OdpowiedzUsuńTrzymaj się,kochana.Pozdrawiam